Domy i apartamenty wakacyjne w Splicie

Drugie co do wielkości miasto w Chorwacji i największe położone na wybrzeżu. Kusi nie tylko antycznymi zabytkami, ale też bogatym życiem nocnym. Tutaj udają się spragnione imprez grupy młodych ludzi. Metropolię warto także potraktować jako punkt startowy do zwiedzania położonych dalej na zachód regionów kraju. Niezależnie jednak od celu naszej podróży czekają na nas tutaj apartamenty wakacyjne o wysokim standardzie. Te na gwarnej starówce na pewno przyciągną uwagę wielu amatorów imprez. Te bardziej oddalone spodobają się wczasowiczom odwiedzającym Split z dziećmi.

Split leży na niewielkim półwyspie, przez co z trzech stron otoczony jest przez morze. Fakt ten oznacza jedno - powszechne są tutaj domy wakacyjne z widokiem na Adriatyk. W większości oferują one wysoki standard - kilka sypialni, taras oraz niekiedy ogród z osobnym basenem. Jeśli nie zależy nam na bliskości do Adriatyku, możemy wybrać jeden z domów położonych w przemysłowych dzielnicach Splitu. Tego typu kwatery na pewno będą tańsze.

Bardzo popularnym sposobem na dostanie się do Splitu jest własny samochód. W większości wypadków droga wiedzie przez Budapeszt i Zagrzeb. Już na południu Chorwacji musimy wjechać na magistralę adriatycką, która doprowadzi nas do samego Splitu. Jeśli nie posiadamy własnego samochodu, możemy rozważyć dwie opcje: samolot oraz autobus. Pierwsza jest szybka, komfortowa oraz w wielu wypadkach tania. Do miasta dolecimy z Katowic, Gdańska i Krakowa. Autobusy wciąż kursują, ale stają się coraz mniej popularne. Przyczynami są tutaj długi czas podróży oraz fakt, że bilety lotnicze niejednokrotnie kupimy w porównywalnych cenach.

Komunikację na terenie miasta zapewnia firma Promet. Ze względu na położenie i ukształtowanie terenu w mieście wyjątkowo trudne byłoby stworzenie sieci tramwajowej. Dlatego właśnie lokalne przedsiębiorstwo przewozowe proponuje jedynie autobusy. Większość z nich to pojazdy nowoczesne i klimatyzowane. Jedynie na mniej popularnych trasach możemy natknąć się na starsze modele autobusów. Jeśli zawiodą nas usługi Prometu, zawsze możemy skorzystać z licznych taksówek.

Pogodę odpowiednią do plażowania zastaniemy tutaj od czerwca do września. Czy wybierając się do Splitu warto myśleć przede wszystkim o zażywaniu słonecznych kąpieli? Nie do końca. Do tego celu lepiej nadają się okoliczne miejscowości. Miasto najlepiej zwiedzić poza sezonem, kiedy panuje w nim mniejszy tłok. Ceny wielu usług także zauważalnie spadają.

W dziedzinie kulinariów mamy tutaj do czynienia ze zderzeniem kultur. W Splicie styka się słowiańska nostalgia i włoski temperament. Swoje trzy grosze dorzuciło także Imperium Osmańskie. Możemy zjeść ośmiornice (hobotica), pieczeń wołową z kopytkami (pašticada) oraz tutejszy odpowiednik tureckiego kebaba (Ćevapčići).

Starówka Splitu jest jednocześnie jednym z jego największych zabytków. Tutejsze historyczne centrum w znacznej mierze obejmuje bowiem dawny pałac Diokleciana. Siedziba cesarza powstała na przełomie trzeciego i czwartego wieku. Była tak ogromna i monumentalna, że z czasem ludzie po prostu zasiedlili liczne komnaty i korytarze. Dzisiaj Chorwaci zamieszkują antyczne budynki, a w wielu z nich zostały stworzone winiarnie, restauracje i sklepy z pamiątkami.

W mauzoleum Diokleciana powstała rzymskokatolicka katedra. To fakt dosyć ciekawy, bo cesarz wyznawał dawnych bogów Rzymu i zasłynął jako prześladowca chrześcijan. Dzisiaj kościół łączy w sobie elementy pogańskie i katolickie. Na uwagę zasługuje również jej dzwonnica. Jest jednym ze znaków rozpoznawczych miasta oraz świetnym punktem widokowym.

Chorwacki bywa podobny do polskiego, ale niekiedy jest też absurdalnie odmienny. Bo człowiek, którego my określamy jako Grzegorza z Ninu to w Dalmacji Grgur Ninski. Ten biskup rzymskokatolicki zasłynął jako obrońca słowiańskości. Promował głagolicę, ale też zabiegał o wprowadzenie języka chorwackiego do liturgii. I to już w dziesiątym wieku naszej ery! Jego pomnik znajduje się zaraz za pałacem, a dotknięcie dużego palca rzeźby ma przynosić szczęście.

Nadmorska promenada, która powstała dwieście lat temu. Dzisiaj stanowi popularny punkt spacerów oraz centrum imprezowe. Przebiega jednocześnie wzdłuż pałacu Dioklecjana i Adriatyku. Możemy skorzystać z usług jednego z rozmieszczonych wzdłuż niej niewielkich lokali. Możemy skręcić w jedną z niewielkich uliczek, aby poszukać klubu, restauracji, hostelu. Możemy też usiąść na jednej z ławek i patrząc na nadpływające jachty raczyć się winem.

Plac narodowy określany przez Chorwatów także jako 'piaca'. Pamiętajmy, że wiele miast w Chorwacji było częścią niegdyś potężnej Republiki Weneckiej. Plac jest właśnie wspomnieniem średniowiecznego giganta. Tutaj będziemy mogli podziwiać charakterystyczną dla republiki kupieckiej zabudowę. Oczywiście wokół placu znajdują się liczne kawiarenki, w których będziemy mogli napić się kawy, rakiji, albo zgodnie z bałkańską tradycją jednego i drugiego.