Domy i apartamenty wakacyjne w Kiszyniowie

Nie zastanawia Was czasem, jak wygląda najrzadziej odwiedzane państwo w Europie? Jeśli tak, to zapraszamy do licznych domów i apartamentów wakacyjnych w stolicy Mołdawii, Kiszyniowie. Zatrzymując się w mieście, warto trzymać się centralnej dzielnicy – Sectorul Centrul, gdzie największe atrakcje są na wyciągnięcie ręki. Miłośnicy zieleni i przyrody mają tu mnóstwo okolicznych parków do wyboru. Jeśli bardzo zależy Wam na noclegu blisko natury, wybierzcie dzielnicę Botanica na południowym wschodzie miasta, w której możecie zamieszkać przy brzegu jednego z licznych stołecznych jezior!

Z uwagi na niskie ceny w stolicy Mołdawii można trochę zaszaleć. I wynająć na przykład klimatycznych penthouse z obłędnym widokiem na miasto. Albo nowoczesny dom z sauną i ogromnymi oknami, położony w sercu parku. Kiszyniów słynie z doskonałej sieci Wi-Fi, która jest dostępna w całym mieście. Nie inaczej jest w domach i apartamentach wakacyjnych – wszędzie w ofercie jest dostęp do Internetu, a często także TV. Dużo bardziej uzależniają jednak widoki na miasto, które można podziwiać w aż połowie apartamentów. Gospodarze dbają o to, by mieszkania były nieskazitelnie czyste, a sprzęty nowe. Do Kiszyniowa najwygodniej przyjechać w grupie od 2 do 4, ale bez problemu znajdziecie tu noclegi dla większych grup.

W Kiszyniowie czuć atmosferę Europy Wschodniej. Po ulicach jeżdżą tu trolejbusy. Wytworne budynki zaprojektowane przez architekta Alexandru Bernadezziego w XIX w. mieszają się z ogromnymi brutalistycznymi konstrukcjami, które wciąż funkcjonują m.in. jako ministerstwa. Miasto rozwinęło się znacznie dopiero po II wojnie światowej, już jako część ZSRR, przez co jest niemal modelowym sowieckim miastem, wypełnionym pomnikami, mozaikami i innymi reliktami czasów Związku Radzieckiego, takimi jak Bramy Miasta – kaskadowo opadające dwa bloki mieszkalne, które witają odwiedzających na drodze z lotniska.

Symbolem stolicy jest łuk triumfalny, upamiętniający rosyjskie zwycięstwo w wojnach caratu z Turkami. Jednym z najpiękniejszych budynków jest dworzec kolejowy. Niedawno odnowiona stacja jest mieszanką wpływów sowieckich oraz rumuńskiego folkloru i pozostawia odwiedzającym mnóstwo architektonicznych detali do odkrycia. Mocną stroną miasta są tereny zielone. Stolica oddycha pełną piersią dzięki gęstej siatce parków oraz aż 23 jeziorom. Najstarszym i najpopularniejszym parkiem jest Stefan cel Mare si Sfint. Pięknw jezioro można znaleźć w parku Valea Morilor, w którym zapomnicie, że znajdujecie się w gwarnym mieście.

Kiszyniów to niezwykle słodki kąsek dla fanów brutalistycznych konstrukcji. W stolicy Mołdawii światowej klasy przykłady tego stylu. Takie jak pękaty, wyglądający niczym dojrzały betonowy owoc blok mieszkalny Romanita. Dach zwieńczony jest konstrukcją w kształcie latającego spodka.Nie oglądajcie go wyłącznie z daleka. Dopiero z bliska widać kunszt giętych balustrad balkonów, a przy odrobinie szczęścia uda Wam się wejść na spiralną klatkę schodową. Drugim punktem obowiązkowym jest budynek cyrku państwowego z fantastyczną rzeźbą nad wejściem – połączenie cyrkowego motywu z brutalistycznym stylem wypada niesamowicie. Chcecie więcej ośrodków kultury? Pójdźcie rozpływać się nad Teatrem Opery i Baletu, a następnie przejdźcie do części ministerialnej.

Kiszyniów nie pojawia się być może często w turystycznych zestawieniach, ale z pewnością jest ważnym punktem na mapie enoturystycznej! Mołdawia jest krajem, który wino wielbi. Od 2015 r. pierwsza sobota października jest Narodowym Dniem Wina. W Kiszyniowie znajdziecie mnóstwo lokali oferujących degustację wina. 30 minut od Kiszyniowa znajduje się słynna domena Milestii Mici Village, znana z największego składu wina na świecie. W piwnicach na swój moment czeka przeszło, 1,5 miliona butelek! Jak to możliwe? Przekonacie się, odwiedzając ogromną siatkę podziemnych tuneli. Wokół Kiszyniowa znajdziecie mnóstwo winnic prowadzonych przez gospodarzy, którzy z dumą i otwartością opowiadają o swoich wyrobach. Tak jest m.in. w domenie Asconi.

Muzeum miejskie mieści się w wieży ciśnień, również zaprojektowanej przez Bernadezziego. Znajdziecie tu ciekawą ekspozycję o trudnej przeszłości miasta, a po jej obejrzeniu możecie udać się na taras widokowy i obejrzeć panoramę Kiszyniowa.

Cerkiew Narodzenia Pańskiego z zewnątrz prezentuje się dość skromnie jak na cerkiewne standardy. Ma bardzo klasycystyczną bryłę z kopułą godną bardziej Panteonu niż prawosławnej świątyni, ale niech to Was nie zwiedzie! W środku całość wręcz ocieka złotem. Warto odwiedzić także pozostałe cerkwie w mieście, które miały burzliwe dzieje i w czasach ZSRR były desakralizowane.

Na fasadach i ślepych ścianach budynków wciąż można znaleźć przepięknie zachowane mozaiki z czasów sowieckich. Ten rodzaj sztuki ulicznej uzupełniają coraz częściej pojawiające się w mieście murale. Można się tu nawet natknąć na mural poświęcony Solidarności!

W ramach odkrywania smaków Mołdawii, wybierzcie się także na tradycyjne bazar. Kiszyniowski Główny Targ przeniesie Was do dawnych czasów spod znaku trójkątnych wag. Kupicie tu wszystko, przede wszystkim lokalne produkty, w tym ciekawe mołdawskie sery. W upalne dni na ulicznych stoiskach można kupić kwas chlebowy!

Nieopodal Kiszyniowa znajduje się jeden z najcenniejszych monasterów w Mołdawii. Stare Orhei to malowniczo położona miejscowość, w której znajduje się wykuta w skale cerkiew, wciąż zamieszkała przez kilku mnichów.